Freski Fra Angelico w Muzeum San Marco we Florencji

Fra Angelico - Noli Me TangereWe Florencji, nieco z boku głównych tras turystycznych i w cieniu dominującej nad miastem katedry Il Duomo, znajduje się Muzeum Świętego Marka. Mieści się w starym klasztorze dominikańskim, a do środka wiedzie małe, niepozorne wejście. W konwencie, na pierwszym piętrze, można dziś zwiedzić cele zakonne, a w każdej z nich na ścianie zobaczymy fresk. Malowidła ilustrujące życie i śmierć Chrystusa zostały wykonane przez Fra Angelico i jego uczniów.

Prawdziwe nazwisko tego malarza religijnego wczesnego renesansu to Guido di Pietro da Mugello (urodzony w Vicchio di Mugello ok. 1387 r., zmarły w Rzymie w 1455 r.). Przylgnął do niego jednak przydomek Fra Angelico – Anielski Brat, ponieważ mówiono, że maluje pięknie jak aniołowie. Urodził się koło Florencji, szybko dostrzeżono jego talent, a jednocześnie głęboką religijność. Po wstąpieniu do zakonu dominikanów w Fiesole, koło Florencji, kontynuował naukę malarstwa, szybko zdobywając renomę. Malowanie traktował jak modlitwę. Vasari, włoski historiograf sztuki pisał o nim tak: Powiadają, że Fra Giovani nie brał do ręki pędzla zanim nie odmówił modlitwy. Za każdym razem gdy malował krucyfiks, jego policzki zroszone były łzami.

Wchodząc po schodach do dormitorium w Muzeum San Marco dostrzeżemy z daleka Zwiastowanie (1450 r.). Ten piękny, delikatny w swej tonacji fresk wita nas i wprowadza w świat wyobraźni i duchowości Fra Angelico i epoki, w której żył. Malarz na zawsze uchwycił w twarzy Maryi jej zdziwienie Wiadomością od Archanioła Gabriela, pokorę, lęk i akceptację. Dostojna postać anioła pochyla się w stronę Maryi. Krużganek, na którym rozgrywa się spotkanie, oświetlony jest ciepłym, wiosennym światłem, w nim skąpane są obie skupione na rozmowie postaci. W tle zielenieje otwierający przestrzeń fresku ogród, w nim delikatne kwiaty, liście drzew – dostrzeżemy nawet wszechobecne w toskańskim pejzażu cyprysy. Ten pełen prostoty i harmonii fresk nieprzypadkowo znajduje się na początku, sygnalizuje, że oto wchodzimy do miejsca poświęconego niegdyś modlitwie i wyciszeniu.

_Fra Angelico - Zwiastowanie

Zwiastowanie (1450), Muzeum San Marco, Florencja

Zaglądamy do pustych dziś cel, gdzie w ciągu dwunastu lat pracował Fra Angelico (ozdobił w tym czasie czterdzieści pomieszczeń). Przez uchylone okienka wpada miodowe światło. Freski, które zdobią kremowe ściany w San Marco różnią się od fresków malowanych w kościołach późnogotyckich i wczesnego renesansu. Freski w świątyniach miały jasny przekaz – ilustrowały biblię, pokazywały skutki grzesznego życia i zachęcały do pobożności. Inaczej w celach zakonnych – malowidła miały skłaniać zakonników do modlitwy, kontemplacji, studiowania dzieła Bożego.

_cela Muzeum San Marco Florencja_

Cela w Muzeum San Marco, Florencja, fot. własne

Każda cela to oddzielne przeżycie. Kolory fresków są przygaszone, naturalne jak barwy ziemi; beże, brązy, żółcie. Chciałoby się dotykać tych tynków, zdjąć je ze ścian, zabrać ze sobą, zamknąć się z nimi, nikogo nie wpuścić.. („Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny”, Anna Maria Goławska i Grzegorz Lindenberg).

Do najpiękniejszych scen namalowanych w dormitorium San Marco należy Noli me tangere, scena, gdy Zmartwychwstałego Jezusa spotyka Maria Magdalena. Noli me tangere (zaczerpnięty z Nowego Testamentu cytat J 20,11—17) to znany w średniowieczu motyw, znaczy „nie dotykaj mnie, nie zatrzymuj mnie”. Na ramieniu Jezusa widzimy motykę – Maria Magdalena początkowo wzięła Chrystusa za ogrodnika. Dłonie kobiety i Jezusa rzeczywiście nie dotykają się, między nimi jest przestrzeń ukwieconej trawy, czerwone kwiaty symbolizują krew Chrystusa, a w tle wyrastają toskańskie palmy, drzewa oliwkowe, cyprysy.

Paradoks Fra Angelico polega być może na tym, że zanurzony w głębokiej, średniowiecznej religijności i mistycyzmie, wnosi poprzez swoje malarstwu treści humanistyczne, renesansowe, połączone z nowatorską techniką i kolorystyką.

 _Fra Angelico - Noli Me Tangere

Noli me tangere (1440 – 1441), Muzeum San Marco, Florencja

Michał Anioł, znakomity następca Fra Angelico, miał o nim powiedzieć: Zacny ten człowiek malował sercem. Posługując się pędzlem, potrafił dać wyraz swej pobożności i głębokiej wierze, czego ja osiągnąć nie potrafię bowiem zgoła nie czuję w sercu tak szlachetnych skłonności.

Fra Angelico wierny był regule posłuszeństwa, stąd przemieszczał się i pracował w wielu miejscach, w wielu włoskich kościołach znajdziemy zatem jego dzieła. Pracował we Florencji – klasztorze San Marco, w Rzymie, dokąd zaprosił go papież Eugeniusz IV, aby odnowił kościoły Wiecznego Miasta. W 1447 udaje się do Orvieto, gdzie maluje freski w tamtejszej katedrze, potem wraca do Rzymu ponownie wezwany przez papieża. W końcu, przed epidemią cholery, która szaleje w Rzymie, chroni się w Fiesole – klasztorze, w którym rozpoczął swoją misję dominikańską, a gdzie teraz obejmuje stanowisko przeora. Był cenionym przełożonym i twórcą. Ostatnie swoje lata spędził w Rzymie, tam też zmarł. Jego grób znajduje się w rzymskiej bazylice Santa Maria sopra Minerva.

3 października 1982 r. papież Jan Paweł II ogłosił list apostolski wyrażający aprobatę dla kultu liturgicznego błogosławionego Fra Angelico. Jest patro­nem artystów, malarzy, twórców kultury i historyków sztuki.

Fra Angelico - Ukrzyżowanie ze św. Dominikiem

Święty Dominik przy Krzyżu (1438 – 1450), Muzeum San Marco, Florencja

oprac. Redakcja


1 komentarz
  1. K pisze:

    Świetny artykuł, więcej takich! Nawet w naszym regionie mamy wiele miejsc ze wspaniałą i często zapomnianą sztuką, a co dopiero Florencja, kolebka renesansu.. :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.