Nieudostępnienie informacji publicznej przez Jasielski Dom Kultury, skarga na bezczynność i wniosek o wymierzenie grzywny złożone do WSA

Clipboard01Przy okazji imprezy Dni Jasła 2014 postanowiliśmy sprawdzić, czy nie ma problemu z jawnością finansów publicznych w mieście Jasło. Zapytaliśmy zatem Dyrektora Jasielskiego Domu Kultury o skan umowy zawartej na tę okoliczność z zespołem „Budka Suflera”. Niestety, okazało się, że przesłanie zeskanowanych stron pełnej umowy z wykonawcą jest przez JDK nie do wykonania. Sprawę w postaci skargi na bezczynność zmuszeni byliśmy więc przekazać za pośrednictwem JDK do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Ale to nie wszystko. Uzasadniony i konieczny stał się również wniosek o wymierzenie Dyrektorowi grzywny. Jak się okazało, JDK nie przekazał złożonej skargi do sądu, pomimo ustawowego obowiązku. O szczegółach tej prostej, jakby się mogło wydawać sprawy, piszemy poniżej.

Wnioskiem z dnia 15 czerwca 2014 roku redaktor naczelny działając w imieniu redakcji portalu internetowego „Załęże w gminie Osiek Jasielski” (www.zaleze.com) wniósł do Jasielskiego Domu Kultury o udostępnienie informacji publicznej w zakresie:

  • skan w formie pdf/jpg/bmp, itp. pełnej umowy (wraz z ewentualnymi załącznikami) zawartej przez Jasielski Dom Kultury z grupą muzyczną „Budka Suflera”, która wystąpiła na tegorocznych Dniach Jasła dnia 14 czerwca 2014 r.

Redaktor określił, że informacje w formie elektronicznej należy przesłać za pośrednictwem poczty elektronicznej (szybciej, bezkosztowo, itp.)

Wobec braku odpowiedzi na powyższy wniosek (wystosowany również w trybie Prawa prasowego), w dniu 18 czerwca 2014 r. redaktor wezwał JDK do wykonania złożonego wniosku o udostępnienie informacji publicznej.

W dniu 27 czerwca 2014 r. JDK skierował do redakcji odpowiedź o treści: KLIKNIJ TUTAJ

===

Jednakże w treści swojej odpowiedzi Jasielski Dom Kultury nie odpowiedział na złożony wniosek – tj. nie przesłał skanu umowy zawartej z zespołem „Budka Suflera” o co wnosił redaktor, czym udzielił odpowiedzi wymijającej uznając, że pozostałe informacje nie mają charakteru informacji publicznej.

W odniesieniu do stanu faktycznego sprawy należy wskazać, że przedstawienie informacji zupełnie innej, niż ta, na którą oczekuje wnioskodawca, informacji niepełnej lub też informacji wymijającej czy wręcz nieadekwatnej do treści wniosku lub gdy podmiot odmawia jej udzielenia w nieprzewidzianej do tej czynności formie świadczy o bezczynności podmiotu zobowiązanego do udostępnienia informacji publicznej [zob. wyrok NSA z dnia 09 grudnia 2011 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1512/11; wyrok NSA z dnia 20 lutego 2013 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 2569/12; wyrok NSA z dnia 07 grudnia 2010 roku w sprawie sygn. akt. I OSK 1718/10].

W sytuacji, w której organ, do którego skierowano wniosek uznaje, że żądana informacja nie jest informacją publiczną sposobem na zweryfikowanie poglądu co do charakteru informacji jest skarga na bezczynność organu, w tym wypadku do WSA w Rzeszowie za pośrednictwem JDK [I OSK 928/05 – Postanowienie NSA; I OSK 903/12 – Wyrok NSA; I OSK 916/12 – Wyrok NSA].

Należy również wyjaśnić, że informacją publiczną jest treść umów cywilnoprawnych dotyczących majątku publicznego [Wyrok WSA w Opolu z dnia 30 września 2010 roku – sygn. akt. II SAB/Op 12/10; Wyrok WSA w Warszawie z dnia 26 lutego 2010 roku – sygn. akt. II SAB/Wa 192/09, Wyrok WSA w Warszawie z dnia 27 lutego 2012 roku – sygn. akt. II SAB/Wa 442/11].

Umowa ta stanowi bowiem – zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy – informację o sprawach publicznych, a stosownie do art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. f i pkt 5 lit. B ustawy, dostarczając wiedzy na temat majątku publicznego i sposobu jego zagospodarowania, podlega udostępnieniu w trybie i na zasadach w niej określonych [Wyrok WSA w Opolu z dnia 08 grudnia 2011 roku – sygn. akt. II SAB/Op 31/11].

Dotyczy to też wszelkich faktur czy rachunków związanych z takimi umowami [Wyrok NSA z dnia 03 stycznia 2012 roku – sygn. akt. I OSK 2157/11]. Jest to niezależne od trybu zawarcia umowy, co wynika z analizy przywołanych orzeczeń.

Wobec braku odpowiedzi na wniosek, w dniu 2 lipca 2014 r. do WSA w Rzeszowie – za pośrednictwem Dyrektora Jasielskiego Domu Kultury – redaktor skierował skargę na bezczynność (odbiór skargi dnia 3 lipca 2014 r.)

Dwa tygodnie później, dnia 16 lipca 2014 roku na skrzynkę redakcyjną przyszedł z JDK mail następującej treści: KLIKNIJ TUTAJ

===

Mimo wyraźniej dyspozycji art. 21 pkt 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej wskazującej, że organ ma 15 dni na przesłanie skargi do sądu i art. 54 § 2 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, skarga nie została przekazana w przewidzianym prawem terminie (na podstawie informacji uzyskanych w sekretariacie WSA w Rzeszowie).

Postępowanie takie jest naganne, w szczególności, iż wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 15 czerwca 2014 roku nie został rozpatrzony, po czym również arbitralnie odmówiono redaktorowi prawa do sądu mimo złożonej prawidłowo skargi.

Nie znajdujemy podstaw prawnych do takiego postępowania. Również orzecznictwo sądów administracyjnych wyraźnie wskazuje, iż istnieje bezwzględny obowiązek przekazania skargi do sądu – tak m. in. Naczelny Sąd Administracyjny w Postanowieniu z dnia 1 czerwca 2010 r., sygn. akt II GZ 105/10:

Należy bowiem podkreślić, że organ za pośrednictwem którego została wniesiona skarga, zawsze zobowiązany jest przekazać ją do sądu administracyjnego. Powinien to uczynić w terminie przewidzianym w art. 54 § 2 p.p.s.a. z uwzględnieniem art. 21 pkt. 1 u.d.i.p., niezależnie od tego czy skargę uznaje za dopuszczalną oraz czy w jego ocenie przedmiotem zaskarżenia jest podlegający kognicji sądu administracyjnego akt, czynność lub bezczynność organu.

Każde nieprzekazanie w terminie skargi skutkuje wymierzeniem grzywny, a jedynie okoliczności sprawy stanowią przesłankę do wysokości grzywny. Identycznie Naczelny Sąd Administracyjny w Postanowieniu z dnia 22 maja 2012 r., sygn. akt I OZ 348/12:

Odnosząc się do samej grzywny wymierzonej na podstawie art. 55 § 1 P.p.s.a. należy zaznaczyć, że ma ona charakter mieszany: dyscyplinujący, represyjny i prewencyjny. Bez znaczenia zatem pozostaje, że organ przesłał nie tylko odpowiedź na skierowany do niego wniosek z dnia […] sierpnia 2011 r., ale również samą skargę wraz z aktami sprawy i odpowiedzią na nią. Zawarte w tym przepisie stwierdzenie „w razie niezastosowania się do obowiązków, o których mowa w art. 54 § 2, (w niniejszym przypadku w związku z art. 21 ustawy o dostępie do informacji publicznej) sąd (…) może orzec o wymierzeniu organowi grzywny (…)” oznacza, że wyłączną, materialnoprawną przesłanką takiego orzeczenia jest niewypełnienie obowiązków określonych w przedstawionych przepisach.

Stosowny do okoliczności nieprzekazania skargi przez JDK do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosek o wymierzenie organowi grzywny został przez redakcję portalu złożony dnia 1 sierpnia 2014 r. (odbiór wniosku przez WSA w Rzeszowie nastąpił 4 sierpnia 2014 r.).

Jak się okazało już po wysłaniu wniosku o wymierzenie grzywny (wraz z treścią skargi), Jasielski Dom Kultury nagle – po 6 tygodniach od złożenia wniosku – wysłał do nas skan umowy (dwie strony) zawartej pomiędzy JDK a zespołem „Budka Suflera”.

Prezentujemy ją Państwu poniżej.

Jak wynika z powyższych zapisów umowy, w sumie JDK za 90 minutowy występ zespołu „Budka Suflera” musiał zapłacić 55 tysięcy złotych netto. „Agencji Koncertowej Ragtime Iwo Ceglarski” zapłacono dodatkowe 5 tys. zł netto.

Analizując paragraf 2, zwłaszcza paragraf 2 ust. 4 umowy, nasuwają się nam pytania:

1) o jakich konkretnie umowach o dzieło jest mowa,  z kim, oraz w jakim celu zostały podpisane? (do czego zobowiązują te umowy skoro istnieje umowa z samą Agencją?)

2) kwota 50.000 zł, którą podano w ust. 4, to kwota brutto czy też netto?

a) jeśli kwota brutto, to jak to się ma do podanej w ust. 1 kwoty netto 55.000 zł?

b) jeśli natomiast kwota netto, to jak to koresponduje z wartością 40.000 zł z ust. 4?

3) w ust. 4 napisane jest, że płatność będzie na podstawie umów o dzieło, a w ust. 5 z kolei widnieje zapis, że na podstawie umowy z agencją…

Uważamy, że jednostka budżetowa jaką jest JDK powinna mieć w umowie jasno określone, komu, za co, i jaką konkretnie kwotę płaci. Kwoty powinny być podane w umowie w taki sposób, ażeby było jednoznacznie wskazane, jakie na podstawie tej umowy jest zobowiązanie JDK wobec kontrahenta. Tutaj tak niestety nie jest.

Nie wiemy też, czy to jest skan pełnej umowy, czy też nie. Z paragrafu 8 umowy wynika bowiem, że do umowy była załączona również lista hotelowa, której skanu JDK nam nie przesłał.

Obecnie czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy przez sąd.

O tym, co dalej w sprawie, poinformujemy Państwa na portalu.

jawność_sprzyja


5 komentarzy
  1. antyfanka pisze:

    A kogo to obchodzi? Może tylko jakiegoś urażonego dziennikarzynę? Ja chciałabym przeczytać jakiś ciekawy artykuł na takiej stronie, może przybliżający uroki np. Załęża, poruszający jakieś ciekawe tematy, jak to się zresztą dzieje na innych portalach. A u was to według mnie tylko jakieś bzdety, informacje nikomu niepotrzebne. Przecież ile zarabiają gwiazdy to mogę się dowiedzieć w goglach:-)

  2. mały udipczyk pisze:

    Wbrew temu, co napisała Antyfanka, wydatki środków publicznych (pieniędzy podatników) interesują mieszkańców. Także nie tyle same kwoty, ale też sposób, w jaki są wydatkowane, ich celowość, zgodność z prawem. Podkreślam, że chodzi nie o wydatki z prywatnej kieszeni a o wydatki finansowane pieniędzmi publicznymi.

    Sposób potraktowania przez przedstawiciela JDK osoby, która złożyła wniosek, lekceważenie prawa bardzo dużo mówią o znajomości kultury prawnej i ludzkiej. A w wydaniu domu, jakby nie było, kultury, tym bardziej jest naganne.
    Można się zastanowić czy skoro JDK nie potrafi przeczytać kilku przepisów o informacji publicznej to czy może właściwie zadbać o to, co zawarto w umowach cywilnoprawnych.

  3. antyfanka pisze:

    Mały udipcziku, jak się nie ma ciekawego tematu i talentu żeby napisać dobry artykuł to się szuka taniej sensacji:-))) Zapewniam Cię że w Jaśle jest wiele ciekawszych tematów i większych sensacji do opisania. No ale najłatwiej z fotelika wysyłać maile i czekać na gotowce, a może ktoś coś nie przyśle i będzie temat:-))))

    • Adam pisze:

      Szanowna antyfanka,
      Mnie bardzo cieszy to, że Pan Marcin zajmuje się tym tematem. „Środki publiczne w większości pochodzą od obywateli. Państwo powinno więc ujawnić, jaki jest udział obywateli w tworzeniu dochodów publicznych, a także i to, na finansowanie jakich wydatków dochody te są wystarczające. Dla obywateli, a zwłaszcza dla ich postawy w zakresie ponoszenia ciężarów publicznych, nie jest obojętnym to, w jaki sposób jest rozłożony ciężar danin publicznych oraz w jaki sposób państwo gospodaruje wpływami z tego tytułu. Obywatele chcą także wiedzieć, ile kosztuje ich utrzymanie państwa i jego aparatu oraz to, w jaki sposób są dzielone wydatki publiczne dotyczące także celów (konsumpcja zbiorowa i indywidualna). Społeczeństwo pragnie również wiedzieć, czy aparat władzy publicznej potrafi planować, organizować, zarządzać i kontrolować gospodarowanie środkami publicznymi. Jawność i przejrzystość finansów publicznych staje się zatem narzędziem oceny systemu sprawowania władzy publicznej. Ocena ta jest zaś potrzebna, ponieważ to społeczeństwo dokonuje bezpośredniego lub pośredniego wyboru władzy publicznej. Jawność i przejrzystość finansów publicznych ma także znaczenie wychowawcze. Władzy publicznej nakazuje postępowanie uczciwe i profesjonalne oraz zgodne z interesem społecznym. Natomiast społeczeństwu pozwala na zwiększenie zainteresowania życiem publicznym i uczestniczeniem w nim.” (Cezary Kosikowski, „Prawne aspekty zasady jawności i przejrzystości finansów publicznych” (referat))

      Jeżeli środki są wydatkowane nieefektywnie w jednym miejscu to zabraknie ich w innym np. na plac zabaw, czy książki w bibliotece szkolnej. Bez informacji o tych wydatkach i wkładania energii w ujawnianie tych wydatków nie będziemy wiedzieć o tym, że mogą być one wydawane nie zawsze najskuteczniej.

    • mały udipczyk pisze:

      Przepraszam, że odpisuję bardzo późno.
      Szkoda że odpowiedź jest nieco poza meritum sprawy, jakim jest kontrola społeczna nad tym, co robi albo czego nie robi lub co winna robić władza publiczna.
      Być może nie należy sądzić według siebie.
      Nie zauważyłem, by na tej stronie ktoś szukał sensacji na siłę.
      Jeśli władza jest transparentna (w swoich działaniach, finansach) to i żadnej sensacji być nie może.
      A jeśli uważasz, że coś warto opisać to zawsze to można zaproponować redakcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.